Revolution.bar: Tworząc jestem w swoim żywiole!

Revolution.bar: Tworząc jestem w swoim żywiole!

Beata Drzazga, założyciel centrum medycznego BetaMed S.A. oraz kilku innych firm w Polsce i za granica, nie ogranicza się jedynie do osiągnięcia sukcesu finansowego w prowadzeniu biznesu. Dla niej równie istotne są innowacyjność, empatia oraz szacunek. Jest niezmiennie źródłem inspiracji dla innych przedsiębiorców, nieustannie stawiając sobie nowe wyzwania.

Jak można zdefiniować termin „biznes z sercem”, który często się pojawia w odniesieniu do Pani osiągnięć zawodowych, i jakie to ma dla Pani prawdziwe znaczenie?

Beata Drzazga: Dla mnie biznes z sercem to prowadzenie działalności gospodarczej, w której liczą się nie tylko liczby, ale także człowieczeństwo. Zawsze pamiętam, że to ludzie tworzą firmę, których zatrudniam i którymi się opiekuję. Moja firma i zespół są dla mnie jak rodzina, ponieważ spędzamy razem dużo czasu. Ważne jest również, jaki rodzaj usług świadczę. Mam ogromne szczęście, że mogę pomagać chorym ludziom, otaczać ich miłością i zapewniać im komfort. W biznesie nie można nigdy zapominać o człowieku, ponieważ to on jest najważniejszy.

Skąd czerpie Pani energię i motywację do działania na co dzień, będąc niewątpliwie kobietą sukcesu?

Beata Drzazga: To, co mnie napędza i motywuje do działania, to przede wszystkim wyzwania i niekończące się marzenia, które chcę zrealizować. Jestem osobą spełnioną, której udało się osiągnąć wiele celów. Jednak równie istotne jest to, co otrzymuję od innych ludzi. Kiedy daję im miłość, zaangażowanie i wkładam całe serce w to, co robię, otrzymuję od nich te same piękne emocje. Codzienna motywacja i poczucie szczęścia płyną również z pomagania innym. Ostatnio zaangażowałam się w pomoc dzieciom z Afryki, finansowo wspierając ich i dostarczając im prezenty osobiście. Angażuję się także w udzielanie pomocy i mentoringu innym przedsiębiorcom, którzy jej potrzebują. Biorę udział w misjach gospodarczych na całym świecie, czując, że mogę wnieść pozytywny wpływ na rozwój innych ludzi i społeczności.

Czy udział Pani w kongresie 60 Milionów w Miami przyniósł nowe, obiecujące możliwości biznesowe?

Beata Drzazga: Kongres 60 Milionów to znakomite cykliczne wydarzenie, które przyciąga ludzi z dziedziny biznesu i kultury. Za każdym razem, kiedy biorę w nim udział, mam okazję spotkać wiele interesujących osób o potencjale biznesowym, i tym razem nie było inaczej. Podczas kongresu mieliśmy okazję dzielić się swoimi doświadczeniami, co zaowocowało wieloma pozytywnymi rezultatami. W szczególności, uczestnicy kongresu zdecydowali się podjąć wspólne działania w Portoryko, rozpoczynając tam misję gospodarczą. Mieliśmy również spotkanie z gubernatorem Portoryko i ministrami… To niesamowite, ile można tam osiągnąć! Ten kraj przypomina Polskę z lat 80. W zasadzie, niemal każdy pomysł, jaki przyjdzie do głowy przedsiębiorcy, może tam zostać zrealizowany.

Nieustanie realizuje Pani swój plan aby uczestniczyć w misjach gospodarczych na całym świecie

Beata Drzazga: Tak, oczywiście. Wkrótce wyruszamy z projektami misji gospodarczych w różnych miejscach, w tym również w Azji. Obecnie skupiamy się na zbieraniu osób, które chcą dołączyć do naszego zespołu. W tej dziedzinie dzieje się wiele wspaniałych rzeczy!

Czy słowa Jana Bryzka, naukowca i przedsiębiorcy z Doliny Krzemowej, który pierwszy nazwał Panią Wizjonerem, okazały się trafne?

Beata Drzazga: Faktycznie, tak o mnie powiedział. Od kilku lat uczestniczę w konferencjach na temat nowych technologii w Palo Alto w Dolinie Krzemowej. To dla mnie bardzo miłe doświadczenie, ponieważ podczas jednej z wcześniejszych wizyt poznałam Janusza Bryzka, wspaniałego Polaka, który jest uznawany za „ojca sensorów” w Stanach Zjednoczonych. Janusz Bryzek założył i kierował 11 firmami, osiągając niesamowite sukcesy i zdobywając szacunek w środowisku naukowym. Po jego śmierci, ulica w jego rodzinnym mieście została nazwana jego imieniem. Podczas naszego spotkania w zeszłym roku w Palo Alto, opowiedziałam mu o moim pragnieniu tworzenia czegoś nowego, czego jeszcze nie ma, co udało się osiągnąć w BetaMed S.A. Wtedy Janusz Bryzek nazwał mnie „Wizjonerem”. Byłam zaszczycona taką opinią. Ludzie, którzy tworzą i osiągają wiele, często nie doceniają swojego wkładu. W naszej rozmowie Janusz Bryzek zauważył, że nieustannie poszukuję nowych wyzwań i nie spoczywam na laurach. To jest mój klucz do sukcesu, szczególnie w biznesie. Cieszę się swoją pracą, nie umiem oddzielić, kiedy jestem pasjonatką, a kiedy wykonuję swoje obowiązki zawodowe. Życzę każdemu takiego podejścia do życia, gdzie wszystko się przenika i harmonizuje.

Czy Pani doświadczenie w prowadzeniu biznesu wskazuje na jakieś różnice między prowadzeniem go przez kobietę a mężczyznę? Jeśli tak, to jakie są według Pani te różnice?

Beata Drzazga: Biznes prowadzony przez kobiety, moim zdaniem, ma wiele pozytywnych cech, i nie mówię tego jedynie dlatego, że sama jestem kobietą. Kobiety są niezwykle silne, doskonale zorganizowane i potrafią pracować przez cały dzień. Nieustępliwość i determinacja to cechy, które wyróżniają wiele kobiet w biznesie. Jednocześnie, co jest równie istotne, kobiety wprowadzają do biznesu empatię, słuchają intuicji i posiadają wyczucie. Obecnie kobiety wykazują się dużą przedsiębiorczością, co doskonale widać na rynku. Wielu mężczyzn przedsiębiorców docenia i szanuje to. Uważam, że klasą w biznesie jest wzajemny szacunek i docenianie sukcesów innych. W domu pełnimy różne role – zarówno kobiece, jak i męskie, ale to nie oznacza, że kobieta będąca przedsiębiorcą musi rezygnować z dbania o dom. Te dwie sfery życia nie wykluczają się nawzajem. Zresztą, spojrzyjmy na to z perspektywy – każdy dom to swoisty mały biznes, który wymaga sprawnego zarządzania. Kobiety doskonale radzą sobie z prowadzeniem domu, ponieważ są skrupulatne, staranne, odpowiedzialne i potrafią dobrze zaplanować wszystko. Te same cechy są kluczowe w każdym biznesie.

Czy jest jakieś miejsce na świecie, które szczególnie jest Pani bliskie, biorąc pod uwagę dużą ilość podróży, które odbyła Pani w swoim życiu?

Beata Drzazga: Dla mnie cały świat jest pełen piękna, ale najlepiej czuję się w miejscach, gdzie jest ciepło i mogę podziwiać urokliwą naturę. Podróżowanie jest moją wielką pasją, dlatego też stale je realizuję. Jednak moją największą pasją jest tworzenie – tworzę nieustannie, zarówno w biznesie, jak i w innych dziedzinach życia. Codziennie jestem niezmiernie wdzięczna za to, jak wygląda moje życie i doceniam możliwość nieustannego postępu i rozwoju. Nadal mam wiele rzeczy do osiągnięcia i planów do zrealizowania!