Infor: Pomaganie to moja życiowa pasja

Infor: Pomaganie to moja życiowa pasja

Sukces, który odniosła w biznesie, chce pomnożyć, wespierając innych przedsiębiorców
w rozwoju ich firm na całym świecie i inspirując ich do nowatorskiego działania.
Dla Beaty Drzazgi nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza gdy chodzi o pomoc innym.

Beata Drzazga z powodzeniem zarządza kilkoma firmami w Polsce i Stanach Zjednoczonych, zatrudnia ponad trzy
tysiące pracowników. Najważniejszą z nich jest BetaMed SA, największe w Polsce centrum medyczne pod kątem
opieki długoterminowej nad pacjentami. Kolejne to m.in. Drzazga Clinic i salon mody Dono Da Scheggia. Poza tym
skończyła siedem kierunków studiów oraz została dziekanem Wydziału Medycznego Akademii Górnośląskiej
w Katowicach. Janusz Bryzek, polski naukowiec i przedsiębiorca związany z ośrodkiem naukowym w Palo Alto, gdy
poznał jej dokonania zawodowe, nazwał ją Wizjonerem, bo każdą swoją firmę Beata Drzazga rozwija w innowacyjny
sposób. Równie mocno jak w biznes przedsiębiorczyni angażuje się w filantropię na rzecz dzieci, dorosłych, osób
chorych i ubogich. Za swoją działalność została wielokrotnie doceniona – otrzymała już niemal 240 nagród
i wyróżnień, m.in. Gold Medal Awards w Miami. Nam zdradziła, jaką ma misję na 2023 rok.

 

Pomaganie ludziom i filantropia to bardzo ważny element Pani życia. W jakie akcje charytatywne się Pani angażowała?
Beata Drzazga: Nie lubię o tym mówić, bo uważam, że jak ktoś chce pomagać, to powinien to robić, a nie o tym opowiadać. Ale może z drugiej strony warto zachęcać naszymi czynami do tego, żeby każdy, kto może, wspierał innych? Ja to robię od lat, od zawsze. Między innymi pomagam organizacji SOS Wioski Dziecięce, Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. Profesora Zbigniewa Religi, fundacji Omenaa Foundation, Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, wielokrotnie brałam udział w licytacjach dla kliniki Budzik, Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i wielu innych. Od lat mam też pod opieką dziewczynkę z Afryki, wysyłam pieniądze na jej edukację. Wzrusza mnie, gdywidzę jej zdjęcia i wiem, że jej całe życie dzięki mnie będzie lepsze. Wspieram także ludzi z nowotworami. Na przykład kiedyś usłyszałam w telewizji, że jest osoba cierpiąca na bardzo rzadki nowotwór, niezwykle trudny do wyleczenia. Do pełnej sumy na jej leczenie potrzeba było jeszcze 60 tysięcy, wzięłam szyblko telefon i od razu przelałam te pieniądze, modląc się, żeby tylko udało się uratować tę kobietę… Do dzisiaj jestem z nią w kontakcie. Nie robię tego na pokaz, dla mnie to po prostu naturalne, że człowiek pomaga. Cieszy mnie, że jej nowotwór o połowę się zmniejszył.

Co Panią popycha do filantropii na tak wielką skalę?
B.D.: Chęć pomagania, która mnie przepełnia, jest mocno związana z moją osobowością. To jedna z cech, z którymi przychodzimy na świat. Jeśli ktoś się rodzi bardzo empatyczny i wrażliwy na drugiego człowieka, ma w sobie wielką chęć niesienia pomocy. To miało także wpływ na moją ścieżkę zawodową i założenie BetaMed SA. Od dzieciństwa, gdy widziałam starszych ludzi, wzruszało mnie, że kończy się im życie, chciałam ich przytulić, pomóc im w chorobie. Całe życie pochylam się nad osobami, które potrzebują opieki. Teraz jako przedsiębiorca mam oczywiście łatwiej, bo mogę się dzielić z innymi tym, co zarobiłam, swoimi pieniędzmi. Czy one były mniejsze, czy większe, zawsze je rozdawałam.

Bardzo angażuje się Pani także we wspieranie polskiej kultury i polskiego biznesu zagranicą.
B.D.: Tak, jest to dla mnie bardzo ważne. W Miami od 50 lat są organizowane przez polską konsul honorową Blankę Rosenstiel bale charytatywne. Co roku jedna osoba z Polski dostaje nagrodę za swoją działalność. Od dawna wspieram te bale i jestem bardzo szczęśliwa, bo na 47. balu otrzymałam Gold Medal Awards za filantropię i stworzenie wyjątkowego miejsca opieki w Polsce nad starszymi ludźmi. Wspieram również konferencje „60 milionów”. Chodzi o to, że tyle jest nas, Polaków, 40 milionów w kraju, 20 milionów zagranicą. Te konferencje odbywają się w Nowym Jorku, Miami, Chicago, Berlinie, Londynie, Mediolanie i mamy plany, żeby odbywały się w innych miastach w różnych państwach, bo dzięki temu szerzymy kulturę polską i ludzie, którzy tam się spotykają, również mogą łączyć swoje biznesy, osoby z Polski z tymi mieszkającymi zagranicą. Mogą nawiązywać kontakty.

W ostatnich miesiącach i latach dostała Pani mnóstwo innych wyróżnień. Z których jest Pani najbardziej dumna?
B.D.: Wszystkie 240 nagród, którymi mnie uhonorowano, jest dla mnie ważnych, wymienię tu tylko kilka. Dumą napawa mnie to, że dostałam Indywidualną Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP
i Srebrny Krzyż Zasługi Prezydenta RP. Wielkim zaszczytem było otrzymanie nagrody z rąk Ministra Zdrowia dla najlepszego przedsiębiorcy zrządzającego placówkami prywatnej opieki
medycznej w Polsce. Niedawno otrzymałam nagrodę Perły Biznesu przyznaną przez „Gazetę Finansową ”. Jest przyznawana tylko 25 najbardziej przedsiębiorczym kobietom w Polsce. Dostałam też Medal Solidarności Społecznej w Bussines Center Club razem z siostrą Małgorzatą Chmielewską. Byłam bardzo dumna, że wyróżniono nas obie. Kolejne ważne dla mnie wyróżnienia to Diamenty Biznesu od Business Centre Club i Perła Europy przyzna-na przez Regionalną Izbę Gospodarczą. Tę nagrodę otrzymałam razem z premierem Jerzym Buzkiem. Okazuje się, że Europie nie ma większej firmy medycznej zajmującej się opieką długoterminową niż ta, którą stworzyłam w Polsce. Zaszczytem było dla mnie otrzymanie w roku 2022 tytułu Najlepszego Pracodawcy w Polsce oraz to, że znalazłam się w elitarnym gronie 100 najważniejszych kobiet według magazynu „Forbes Woman”. Dumna jestem również z tego, że niedawno znalazłam się na okładce głównego magazynu „Forbes” jako najlepszy przedsiębiorca.

Dostała Pani bardzo prestiżową Indywidualną Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP z rąk Andrzeja Dudy. Co się przyczyniło do tego wyróżnienia?
B.D.: Dla mnie to niesamowite, że właśnie ja dostałam tę nagrodę za całokształt działania. Prezydent wiedział, co robię, jakie mam w Polsce firmy, że jestem dziekanem na uczelni, że działałam biznesowo w USA. Powiedział, że nie zna drugiej takiej silnej kobiety przedsiębiorcy jak ja. Poczułam się wyjątkowo.

Opowie nam Pani o swojej działalności w Nevadzie?
B.D.: Kilka lat temu w czasie podróży do Miami spotkałam konsula honorowego RP w Nevadzie Johna Petkusa. Zaproponował, żebym dołączyła do ich misji gospodarczej i pomogła w rozwoju tego stanu. Przez cztery lata jeździłam tam i wspierałam finansowo, a także łączyłam biznesowo przedsiębiorców z Polski z tymi z Nevady. To się pięknie udało. Sama również zdecydowałam się na taki krok w Las Vegas i otworzyłam firmę, mały zalążek BetaMed International. Pandemia spowolniła jej rozwój, ale wszystko jeszcze przed nami.

I właśnie za to zaangażowanie została Pani wyróżniona tytułem Pierwszego Ambasadora Biznesu Nevady?
B.D.: Tak, co więcej w 2023 roku zamierzam kontynuować inne misje gospodarcze w znacznie szerszym zakresie. Będziemy teraz tworzyć innowacyjną platformę dla wszystkich przedsiębiorców z Polski, Polaków, którzy działają biznesowo na świecie oraz dla przedsiębiorców zagranicznych, żeby ich ze sobą łączyć. Tak więc będę robiła misje gospodarcze nie tylko w Nevadzie, ale w całych Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Chcę być mentorem oraz inspiracją dla ludzi, zarówno w biznesie, jak i życiowo. Sprawia mi to ogromną przyjemność i uważam, że to największy
dar, jaki mogę dać drugiemu człowiekowi: swój czas, doświadczenie, własną energię. Mam też wiele zwrotnych informacji, że ludzie tego potrzebują. Piszą do mnie wiadomości, że ich zainspirowałam albo dałam im odwagę do działania. To mnie uszczęśliwia.

Uchyli nam Pani rąbka tajemnicy, jakie jeszcze ma Pani plany na 2023 rok?
B.D.: Oczywiście dalej chcę rozwijać BetaMed SA i inne swoje firmy. W jakim kierunku, to czas pokaże, bo wciąż z tyłu głowy mam to, że trwa wojna w Ukrainie. Tak jak wspomniałam, na pewno dalej będę jeździć po świecie i łączyć przedsiębiorców z różnych krajów. Kolejny mój plan to rozwój związany z nowymi technologiami. Biorę udział w kongresach związanych z tą dziedziną, jestem ich współorganizatorką i czasami sponsorem, poświęcam na to swój czas. Jestem też współorganizatorką konferencji odbywających się w Palo Alto w Dolinie Krzemowej. Chcę pomagać ludziom, którzy coś nowego tworzą. Pomagać przez duże P. To teraz mój życiowy cel.

 

Źródło: Infor