Beata Drzazga, jedna z najbardziej przedsiębiorczych Polek, założycielka BetaMed SA i kilku innych firm w kraju i za granicą, znana z inspirujących wystąpień dla ludzi biznesu, przekonuje, że warto postępować zgodnie z wymogami ESG
Słuchając tego, co mówi pani o zrównoważonym rozwoju, można dojść do wniosku, że wymogi ESG, traktowane przez zarządy wielu firm jako zło konieczne, naprawdę stanowią pozytywny czynnik rozwoju gospodarki.
Podczas zeszłorocznego Forum Ekonomicznego w Karpaczu powołana została do życia platforma współpracy polskich i międzynarodowych liderów zmian w dziedzinie zrównoważonego rozwoju. Patronuje jej organizacja Pracodawcy RP. Cel założycieli – do których grona należę – stanowi sprawienie, aby dyrektywa Unii Europejskiej dobrze działała w praktyce i spełniła swoje założenia. Jestem przekonana, że nie należy obawiać się sformalizowania wymogów, które stanowią reakcję na zmiany klimatyczne i społeczne zachodzące w świecie. Spotykając się z pracodawcami podczas konferencji poświęconych tym sprawom, z przykrością stwierdziłam, że wielu z nich myśli tylko o formalnej stronie ESG, konieczności zatrudnienia specjalistów w tej dziedzinie, przyszłych audytach itp. W kuluarach usłyszałam, że to piąte koło u wozu, coś, co nie jest nikomu do niczego potrzebne. Głęboko się z tym nie zgadzam.
Czym więc jest ESG?
Drogowskazem pokazującym właściwy kierunek. W swojej praktyce biznesowej kieruję się zasadami wyrażanymi przez ESG od wielu lat. Wynikało to jednak nie z zimnej kalkulacji, ale potrzeby serca. Zanim pojawiła się moda na zaangażowanie firm w działania CSR od dawna już to robiłam – bez potrzeby głośnego o tym opowiadania, po prostu dlatego, że wydawało mi się to słuszne i potrzebne. Przez wiele lat byłam pracownikiem, nie zapomniałam o tym, zostając pracodawcą. Marzyłam o tym, żeby pokazać lepszą twarz służby zdrowia – empatyczną, nastawioną na pomoc. Wierzyłam wówczas, tak jak i teraz, że każdy może zmieniać świat na lepsze. Tłumaczyłam swoim współpracownikom, że innowacje mogą dotyczyć nie tylko przemysłu, lecz także usług medycznych. A zacząć trzeba od życzliwości i uśmiechu.
W ten sposób wracamy do CSR lub – jak kto woli – literki S w ESG, wyrażanej przez słowo „Social”, czyli działania na rzecz społecznej odpowiedzialności biznesu.
Powiem żartem – wprowadzałam zasady ESG, zanim w ogóle pojawiło się to pojęcie. Zacznijmy od E, czyli Environmental, odzwierciedlającej troskę o środowisko naturalne. Zdecydowałam się skorzystać z pożyczki na rewitalizację obszarów Jessica, żeby zadbać o teren zielony w pobliżu kliniki. Głęboko przeanalizowałam też sprawę odpadów, wybrałam wiarygodną firmę, która miała doświadczenie w ich prawidłowym składowaniu, przewożeniu i utylizacji. Wiedziałam, do jakiej spalarni trafią nasze śmieci. Wiem, że inni inwestorzy rzadko myślą o takich sprawach, ale przecież prawdziwe działania na rzecz ochrony przyrody polegają na tym, że najwięcej wymaga się od siebie.
Wróćmy jednak do wspomnianej litery S, bo pani przedsięwzięcia w tej dziedzinie stanowią doskonały wzór do naśladowania, nie tylko w branży ochrony zdrowia.
W tym przypadku rzeczy duże harmonijnie łączą się z małymi. Przykłady mogłabym mnożyć. Wprowadziłam jako prezes niespodziankę, że z okazji urodzin każdy otrzymuje dodatkowy płatny dzień wolny od pracy. Wydłużyłam pracownikom weekendy oraz wpadłam na pomysł, by w piątki wychodzili wcześniej do domów. W związku z tym, że każdy już w niedzielę wieczorem myśli o pracy, zaproponowałam, żeby przychodzili później w poniedziałki. W związku z tym, że przykro mi, jeśli się dowiaduję o poważnych chorobach osób, które zatrudniam, wprowadziłam do urlopów dwa dni kobietom na badanie piersi i ginekologa, a mężczyznom na kolonoskopię oraz badanie jąder. Chciałabym, żeby moi współpracownicy czuli, że naprawdę się nimi przejmuję i mi na nich zależy. Zachęcam ich również do innych badań i widzę tego efekty. Coraz rzadziej słyszę o problemach zdrowotnych.
Litera S dotyczy również inicjatyw na rzecz szeroko rozumianego środowiska.
Budując klinikę, zdecydowałam, że BetaMed będzie dobrym sąsiadem dla mieszkańców okolicznych bloków. Zaczęło się od bardzo udanej zabawy z okazji Dnia Dziecka, a następnie Dnia Matki. Regularnie organizujemy dancingi dla seniorów. Nie zapominamy też o profilaktyce – zapraszamy mieszkańców Chorzowa na wykłady dotyczące diety, zagrożenia cukrzycą itp. Trudno wyliczyć wszystkie nasze inicjatywy, takie jak np. pomoc dla domów dziecka i sprzęt dla świetlic. Robiłam to wszystko, nie myśląc o korzyściach marketingowych, choć właśnie takie przedsięwzięcia poka- zywano wówczas jako CSR. Co więcej – w odróżnieniu od innych firm – nie mogłam nawet liczyć na zwrot VAT. Służba zdrowia jest zwolniona z tego podatku, co w praktyce oznacza, że za wszystko płaci w cenach brutto, nie mogąc potem odliczyć VAT.
Od ilu lat trwa pani działanie w stylu ESG, zanim wymyślono te zasady?
Angażuję się w tej dziedzinie od 23 lat. Czasem uśmiecham się sama do siebie, że to wszystko, o czym dawno temu mówiłam, obecnie zostało wprowadzone w życie. Wiele razy powtarzałam na różnych spotkaniach przedsiębiorców: zacznijmy głośno o tym mówić, kto jest w stanie zrobić więcej dla swoich pracowników. Kto ma nowe pomysły, którymi mógłby się podzielić?
Do osób przedsiębiorczych najlepiej przemawia argument zysku. Wiele firm zyskuje nowych klientów, pokazując w kampaniach marketingowych swoje przedsięwzięcia na rzecz zrównoważonego rozwoju.
Oczywiście, że przynosi to dobre efekty. Trzeba jednak pamiętać o tym, że prawdziwe zaangażowanie na rzecz lepszego świata musi być czymś autentycznym, a nie wynikać z kalkulacji biznesowej. Rozmawiając z przedsiębiorcami, powtarzam: przyjmijcie wymogi ESG pozytywnie. Co z tego, że na początku może to oznaczać pewne nakłady, ale wasze firmy zyskają bardzo dużo choćby w dziedzinie wartości moralnych. Bardzo ważne jest też przestrzeganie często niepisanych norm związanych z literką G, czyli Governance. Wdrożenie profe- sjonalnych zasad ładu korporacyjnego, o którym mówi się w naszym kraju od 20 lat, nadal stwarza ogromne wyzwania.
Pani osiągnięcia w dziedzinie zarządzania i właśnie zaangażowanie na rzecz zrównoważonego rozwoju spowodowały, że była pani stuprocentową kandydatką do naszej nagrody – Manager Award 2023.
Dziękuję za miłe słowa. Muszę dodać, że dla mnie pewne kwestie są bezdyskusyjne. Celem przedsiębiorcy nie mogą być wyłącznie pieniądze, ale sprawy, o jakich mówiłam wcześniej. A w szerszej perspektywie przyszłość planety, na której będą żyły kolejne pokolenia.
rozmawiał Piotr Cegłowski
Źródło: Manager Report